Ciężkie dni zdarzają się każdemu
Zły dzień? Ja się nie daję – a Ty?
Każdemu zdarzają się “ciężkie dni” – czujesz się rozdrażniony, nie masz ochoty podejmować żadnego działania, pewność siebie ulatnia się jak kamfora. Jeszcze jakiś czas temu, o ile pozwoliły na to okoliczności, zaszywałam się w łóżku z postanowieniem dotrwania do następnego dnia, który na pewno będzie przecież lepszy. I zazwyczaj tak się działo.
Zły dzień? Nie!
Jednak od jakiegoś czasu zamiast poddawać się złemu humorowi i rezygnacji z aktywnego spędzenia dnia, zaczynam analizować przyczyny takiego samopoczucia. Kiedyś usłyszałam, że zawsze jest przyczyna, np. zły horoskop, pełnia księżyca… A na poważnie – “człowiek głodny, człowiek zły”, więc najpierw zastanawiam się, czy nie mam ochoty czegoś zjeść. A może wystarczy położyć się na pół godzinki i zregenerować siły? Dobra kawa też nie jest złym pomysłem. Próbuję też złapać to uczucie “coś jest nie tak” i zidentyfikować CO. Może o czymś zapomniałam? Coś miałam zrobić?
Tylko spokój nas uratuje
Dodatkowym utrudnieniem jest, gdy w ten sam dzień “kryzys” przechodzą też inni domownicy. Zdarza się, że dzieci mają płaczliwe i kłótliwe popołudnie, a każde rozwiązanie jest niedobre. Pozostaje tylko pójść na spacer lub (gdy pogoda też nie w humorze) na matę. Nic tak nie odrywa od problemów jak joga i medytacja. Można też włączyć ulubioną muzykę, potańczyć by rozładować emocje. Albo zatopić się we wciągającej lekturze i zapomnieć o całym świecie.
Wszystko mija, nawet ciężki dzień. I na wszystko jest sposób, tylko trzeba go znaleźć.
A ja się nigdy nie poddaję 🙂 A Ty?