LATO! Czas zaplanować wakacje!

hura lato dianapozytywnie

LATO! Hura! Nareszcie!

Nadeszło lato, poprzedzane od kilku dni upałami. Czy zauważyłeś, że kiedy świeci słońce ludzie są bardziej życzliwi i uśmiechnięci? Pewnie sam też czujesz rozpierającą Cię energię. Dobrze byłoby czuć się tak każdego dnia, prawda?

Pierwszy dzień lata nastraja mnie do myślenia o wakacjach i planowania urlopu. Lepiej późno, niż wcale 🙂

Ponieważ robię to, co lubię, często jest mi ciężko skłonić się do odpoczynku nawet w weekend. Muszę się zmuszać do relaksu i unikania laptopa. W domu też jest zawsze coś do zrobienia, prawda? Też tak masz?

Warto jednak pamiętać, że zarówno Twoje ciało, jak i Twój umysł potrzebują „resetu” – czasu, gdy możemy wsłuchać się w siebie, odpocząć, cieszyć się życiem. Inaczej możesz zapomnieć, że „właściwym celem człowieka jest życie, nie egzystencja”. Poza tym odpoczynek pozwala „naładować baterie” i z jeszcze większą energią działać w kolejnych dniach.

Praca, praca, praca…

Tak łatwo wpaść w pracoholizm, zapomnieć, że praca nie jest celem samym w sobie. Jest ona środkiem do realizacji marzeń, do zapewnienia sobie i swojej rodzinie godnego życia, do samorealizacji. Jeśli nie znajdziesz czasu na docenienie efektów swoich działań, gdzie jest sens?

Jeśli nie znajdziesz czasu dla bliskich Ci osób, zaczniecie się od siebie oddalać. Jeżeli nie znajdziesz czasu na spędzenie go wśród cudów natury, wkrótce przestaniesz je zauważać. A przecież nie chcesz widzieć świata tylko w odcieniach szarości, prawda? Poza tym spacer, niezależnie od pogody, dodaje pozytywnej energii.

Czas odpocząć!

Zauważasz czasami, ile prawdy jest w mądrości ludowej: człowiek głodny, człowiek zły? A człowiek zmęczony, to również człowiek marudny. Dlatego warto pamiętać, że efektywność człowieka zależy od tego, jak o siebie dba.

Czujesz, że życie Cię przytłacza? Brak Ci energii do działania? Czujesz zniechęcenie, a bliscy zbyt często mówią, że jesteś zrzędą? Zjedz coś, odpocznij, zrób coś, co sprawia Ci przyjemność. I zaplanuj urlop. Najlepiej już dziś!

Diana

 

Obserwuj mnie i polub na facebook, instagram, twitter i pinterest.

Continue Reading

Myślę, więc jestem?

myślę dianapozytywnie

Myślę…

Myślę, więc jestem?

Jakiś czas temu zażartowałam sobie w rozmowie: “Nie wiem, co ty o tym myślisz, ale ja myślę, że sposób w jaki myśli nasz mózg jest popieprzony.” Może lekko przesadziłam, ale coś w tym jest.

Kiedy jestem poirytowana, irytuję się przez często jeszcze bardziej. Bo uświadamiam sobie, że te czy inne emocje wynikają nie z samej sytuacji. To mój „program” w umyśle na taką, a nie inną reakcję. Jednak już sama świadomość tego sprawia, że coraz łatwiej „przeprogramowuję” się na uczucia pozytywne. Dzięki temu rozdrażnienie ustępuje szybciej, zwłaszcza jeśli uśmiechnę się do siebie.

Pozytywne nastawienie

Dziś rano, jeszcze nie całkiem obudzona, czułam że coś jest nie tak. Może spałam za długo, a może za krótko. W takiej sytuacji mój umysł automatycznie nastawił się na naburmuszoną minę. Pojawiła się niechęć do odzywania się do kogokolwiek, a jeśli już to w niezbyt miły sposób.

Nie pozwoliłam sobie jednak na jakiekolwiek działanie, zanim nie wymusiłam na swojej twarzy uśmiechu. Po czym wyjęłam matę do jogi i zaczęłam ćwiczyć obok ciała również umysł, by przeprogramować się na wspaniały dzień.

Ćwiczę co rano, ale to, co w czasie tych ćwiczeń dzieje się w mojej głowie, jest dużo ważniejsze niż gimnastyka ciała. To taka moja forma medytacji i modlitwy. Gdy wyciszę umysł, dużo łatwiej jest mi uświadomić sobie, jaką jestem szczęściarą. I dziękować Bogu za wszystko, co mam i wszystkich, których kocham. A kiedy jeszcze uświadomię sobie, że to ode mnie zależy jak będzie wyglądał ten dzień i że mam wpływ na kształtowanie mojego życia, czuję się wspaniale!

Nasze reakcje są wyuczone

Na pewno wielu ludziom żyłoby się o wiele łatwiej i spokojniej, gdyby już w szkołach (a może wcześniej) uczono nas, że nasze myśli i uczucia wynikają z wypracowanych z obserwacji i doświadczeń reakcji umysłu na sytuacje, które nas spotykają. I że możemy to zmienić! Nie jest to łatwe, ale naprawdę warto nad tym pracować.

Czyż nie byłoby przyjemniej, gdybyśmy na np. stłuczoną szklankę reagowali śmiechem, a nie przeklinaniem? Albo, gdyby klakson ze stojącego za nami samochodu wywoływał wdzięczność za wyrwanie nas z zamyślenia, a nie złość, że ktoś śmie zwracać nam uwagę? I czy nie byłoby przyjemnie zamiast odczuwać panikę z powodu jakiegoś błędu, od razu przestawiać się na szukanie rozwiązania problemu?

Nie musisz reagować tak, a nie inaczej, bo zawsze tak było, czy dlatego, że tak robią inni. Kierujmy swoimi myślami, albo one będą kierować nami. Zapanujmy nad własnymi umysłami, a będziemy w stanie zapanować nad całym swoim życiem.

Diana

Obserwuj mnie i polub na facebook, instagram, twitter i pinterest.

Continue Reading

Zły dzień? Nie! To zależy tylko od ciebie.

zły dzień dianapozytywnie

Ciężkie dni zdarzają się każdemu

Zły dzień? Ja się nie daję – a Ty?

Każdemu zdarzają się “ciężkie dni” – czujesz się rozdrażniony, nie masz ochoty podejmować żadnego działania, pewność siebie ulatnia się jak kamfora. Jeszcze jakiś czas temu, o ile pozwoliły na to okoliczności, zaszywałam się w łóżku z postanowieniem dotrwania do następnego dnia, który na pewno będzie przecież lepszy. I zazwyczaj tak się działo.

Zły dzień? Nie!

Jednak od jakiegoś czasu zamiast poddawać się złemu humorowi i rezygnacji z aktywnego spędzenia dnia, zaczynam analizować przyczyny takiego samopoczucia. Kiedyś usłyszałam, że zawsze jest przyczyna, np. zły horoskop, pełnia księżyca… A na poważnie – “człowiek głodny, człowiek zły”, więc najpierw zastanawiam się, czy nie mam ochoty czegoś zjeść. A może wystarczy położyć się na pół godzinki i zregenerować siły? Dobra kawa też nie jest złym pomysłem. Próbuję też złapać to uczucie “coś jest nie tak” i zidentyfikować CO. Może o czymś zapomniałam? Coś miałam zrobić?

Tylko spokój nas uratuje

Dodatkowym utrudnieniem jest, gdy w ten sam dzień “kryzys” przechodzą też inni domownicy. Zdarza się, że dzieci mają płaczliwe i kłótliwe popołudnie, a każde rozwiązanie jest niedobre. Pozostaje tylko pójść na spacer lub (gdy pogoda też nie w humorze) na matę. Nic tak nie odrywa od problemów jak joga i medytacja. Można też włączyć ulubioną muzykę, potańczyć by rozładować emocje. Albo zatopić się we wciągającej lekturze i zapomnieć o całym świecie.

Wszystko mija, nawet ciężki dzień. I na wszystko jest sposób, tylko trzeba go znaleźć.

A ja się nigdy nie poddaję 🙂 A Ty?

Diana

Obserwuj mnie i polub na facebook, instagram, twitter i pinterest.

Continue Reading