Życie jest…
Życie czasem daje w kość, prawda? Jeżeli każdego ranka budzisz się z niechęcią do wstającego dnia i nic ci się nie chce, to może warto spróbować coś w swym życiu zmienić? Gorzej przecież nie będzie, prawda? Może rzeczywistość pomału zacznie zmieniać się na lepsze?
Czemu nie spróbować? To, co chcę zaproponować, nie wymaga żadnego fizycznego wysiłku, a zajmuje tyle czasu, ile zechce ci się na to przeznaczyć. To jak, podejmiesz wyzwanie?
Myślę, więc jestem
Na czym ono polega? Na myśleniu 🙂 Ale nie takim jak dotychczas. Wystarczy, że po przebudzeniu nie dopuścisz, by z przyzwyczajenia umysł zaczął od razu swoje narzekania. Wbrew oporowi wciskaj do mózgu jedną lub kilka pozytywnych myśli. Np.: „Jak dobrze budzić się mając dach nad głową.” albo: „Super, że mam wygodne łóżko”, czy też: „ Dziękuję za spokojną noc.”
Na początku jest ciężko – wiem, bo w ten sposób zaczęłam walczyć z depresją, od pożegnania której minęło niedawno 10 lat. I wiesz co? Nie wróciła! Próbowała, ale jej nie pozwoliłam. Właśnie nie dając się dołującym myślom i na początku wbrew sobie, ale z uporem ucząc swój umysł nowego sposobu myślenia.
Do dzisiaj, i myślę, że już zawsze tak będzie, każdego ranka dziękuję Wszechświatowi (Bogu, Światu…) za wszystko co mam: dom, żywność, ukochanego mężczyznę, wspaniałe córki, kochanych siostrę i brata, cudowną mamę, rodzinę i przyjaciół, za zdrowe ciało i sprawny umysł, za dostęp do książek, internetu… i wiele innych rzeczy.
Doceniam to wszystko tym bardziej, że był czas, gdy wielu z tych rzeczy nie miałam. Wtedy dziękowałam za to, że mamy dach nad głową, a dzieci mają chociaż materace, by na nich spać, że mamy co jeść.
Wdzięczność
Zawsze jest coś, czego nie mają i nie mogą mieć inni – doceń to! Gdy zaczynasz szukać rzeczy i ludzi, za które możesz czuć wdzięczność, masz mniej czasu i ochoty, by widzieć i czuć brak czegoś.
Spróbuj! Konsekwentnie i z uporem. U mnie trwało parę miesięcy, zanim zaczęłam się uśmiechać. Ale nie poddawałam się, bo wiedziałam, że świat może jeszcze być dla mnie piękny, a ludzie wokół są warci tego, by ich kochać.
I wiesz co? Udało się! Znów czuję, że warto żyć! Znów czuję!!! Gdy czuję, że kocham, tęsknię, a nawet smucę – zawsze gdzieś mam świadomość szalejących we mnie emocji i czuję ulgę, że wyszłam ze swojej skorupy, by naprawdę żyć!
I tego życzę również Tobie z całego serca.
Dziś dziękuję, że Ty istniejesz. I że od dziś jesteś coraz szczęśliwszy 🙂