Optymizmu nigdy za wiele!
Optymizmu potrzesz każdego dnia. Bo to jest Twój wybór, czy pierwszą myślą po przebudzeniu będzie: “Niech to szlag trafi, znów trzeba wstać. O, Matko, wszystko mnie boli. Nie cierpię swojej pracy!”. Czy też (i to jest mój wybór): ”Będzie piękny słoneczny dzień! Czuję się całkiem dobrze. Na pewno zdarzy się dziś coś miłego.”
Dziękuję za tą wspaniałą osobę obok mnie. I za cudowne dzieci. I miłe mieszkanko. I możliwość życia w tym pięknym miejscu…
Jest bardzo cienka granica między realizmem a depresją, dlatego ja wolę być fanką optymizmu. Nigdy więcej nie chcę stać nad przepaścią zastanawiając się czy skoczyć już dziś, czy poczekać do jutra. Teraz po prostu podziwiam piękny widok i niech tak zostanie.
Nie daję się codziennym problemom, bo mam wspaniałe dzieci. Są one dla mnie najlepszą motywacją do odnalezienia w sobie radości życia i wiary w ludzi. Oraz spojrzenia ponad to – na realne życie i walkę o to, by było normalne. I właśnie dla nich wolę się uśmiechać i mówić z przekonaniem, że życie jest wspaniałe, niż złościć się i chodzić naburmuszona jak chmura gradowa.
To, czego na prawdę potrzebujemy, to pewności, że ktoś nas kocha, że nasza rodzina jest bezpieczna, że mamy dach nad głową, że mamy co jeść.
Znajdź w sobie radość
Życie nie jest łatwe, ale żeby mieć w sobie radość i potrafić czuć się szczęśliwym, trzeba czasem, a nawet często, patrzeć na świat z przymrużeniem oka i życzliwością. I to nie oznacza, że neguję istnienie trudności, czy podaję w wątpliwość ważność problemów. Ale życie jest za krótkie, by ciągle się martwić. Co, jeśli to ostatni nasz dzień? Chcę go spędzić okazując miłość tym, których kocham, a nie tracąc czas na zmartwienia. Optymistycznie.
Codziennie dokonujemy wyborów, jak będziemy interpretować życie, świat i ludzi. Więc wybierajmy z nich te kolorowe, piękne i życzliwe elementy. A to, o dziwo, zaprocentuje tym, że świat patrzy tak na nas! Patrząc na to naukowo, trzeba się zgodzić, że nastawienie warunkuje nasze zachowanie, a tym samym sygnały, które odbierają od nas inni (po co ktoś ma się starać, jeśli widzi i czuje, że ty w niego nie wierzysz).
Chciałabym, by każdy potrafił czuć się szczęśliwym i uwierzył, że marzenia się spełniają. By każdy miał wolny od ograniczeń umysł – a strach i złość na świat ogranicza. Świat uwielbia uśmiech, więc nie rozdawajmy go tak bardzo oszczędnie.
Nie martw się! Wszystko będzie dobrze.
Nigdy więcej nie dam „ściągnąć się w dół”. Już tam byłam… I nie chcę ponownie widzieć tylko ciemności. Ja też jestem pełna strachu: o pieniądze, o zdrowie swoje, twoje i dzieci, o ich przyszłość… Wiem, że ludzie są różni, czasem podli. Wiem, że często pada deszcz, a wiatr wieje w oczy i sypie w nie piaskiem. Wiele rzeczy sprawia mi ból, a robiłoby to jeszcze więcej, gdybym tylko na to pozwoliła. Przejmuję się tym wszystkim bardzo, czasem pozwalam sobie na łzy. To, że jest to niezauważalne, albo nie widać, że coś z tym robię, nie znaczy, że tak nie jest.
Ale wiem też, że nawet jeśli za chmurami, to gdzieś tam świeci słońce. Pozwólmy czasem sobie odpocząć od zmartwień i problemów patrząc na świat pozytywnie.To nie grzech, a pozwala poczuć odrobinę spokojnego i szczęśliwego życia, które przecież jest możliwe!